poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Istota życia

Człowiek został stworzony do wielkich rzeczy, podobno. Odkryliśmy Amerykę (konkretnie wujek Krzysiek Kolumb), wynaleźliśmy telefon, Internet, penicylinę, założyliśmy UNICEF i ruchy ekologiczne, wymyśliliśmy książki, czekoladę i siatkówkę. Mnogość odkryć, które wprowadziły nasze życie w zupełnie nowy wymiar nie ma końca i choć niezmiennie zachwyca, to czasem przytłacza, bo każdy chciałby zrobić coś wielkiego, ważnego, każdy chciałby być zapamiętany. Pytanie więc, czy przeciętny mały człowieczek może doskoczyć do tych wielkich, którzy zmienili bieg historii? I czy naprawdę musi to zrobić?


Istota życia, moi drodzy, to wcale nie wielkie odkrycia, rewolucyjne wynalazki czy spektakularne teorie. To wesołe dzień dobry wymienione w pospiechu z tą miłą sprzedawczynią na ryneczku z rana, pędząc na autobus. To komplement, usłyszany od koleżanki na wykładzie i zalotne spojrzenie złowione od pewnego przystojniaka w centrum przesiadkowym. To nowe buty, które zawsze chciałaś mieć, a teraz akurat stać Cię na ich zakup, bo całe wakacje ciężko pracowałaś, a Twój trud nagrodzono. To spodnie moro, Twój crush od zawsze, a wyglądasz w nich nieziemsko, bo piękno jest w Tobie, gdy czujesz się szczęśliwa.







Istota życia to kawałek wybornej czekolady do kubka aromatycznej herbaty w ulubionym fotelu. To wyjazd na meczos z paczką przyjaciół (lub ekipą familijną). To świetna książka, którą pochłaniasz nawet w autobusie, zapominając wysiąść na swoim przystanku. To wciągający serial, który jest codzienną odskocznią między domem a uczelnią. To dobrze zdane kolokwium, zaliczona sesja. To wiedza zdobyta dla samej przyjemności wiedzy. To ładna pogoda, kiedy idziesz na rolki, mknąc z wiatrem we włosach między sportowymi świrami. To wszelkie podróże, małe i duże.









Istota życia to wspólne wypady na miasto z najlepszą ekipą na świecie, wieczory karaoke, śmiech rozbrzmiewający w uszach niczym najwspanialsza symfonia. To łapanie ulotnych, przepięknych chwil i zamykanie ich w kadry, by nie uciekły na zawsze.  To uwielbiane piosenki, towarzyszące Ci od rana do wieczora, malujące tęczę możliwości na szarawym niebie obowiązków. To spotkania w gronie rodziny, śmieszki przy wspólnym stole, zabawa z bratankami. To uśmiech na twarzach bliskich. To pomoc tym, którzy jej potrzebują. To kochanie i bycie kochanym.









Drogie Życie, kocham Cię nad życie! I czuję się bohaterem mojej małej, prywatnej rzeczywistości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz