sobota, 4 marca 2017

Kalisz #1

Często jest tak, że doceniamy coś po czasie; gdy jest za późno, by do tego wrócić, gdy coś stracimy, gdy coś się zmieni. Nie inaczej jest z miejscem zamieszkania, rodzinnymi stronami, które od dzieciństwa choć ciasne, to własne - dobrze znane i w głębi serca kochane. Studiując w Poznaniu często łapię się na tym, że brakuje mi mojego "malutkiego" Kalisza, który znam jak własną kieszeń. Piękny jest, prawda? ;)

ratusz to nasze stałe miejsce spotkań, stąd wyruszamy podbijać miasto :D


w Warszawie jest Syrenka, a u nas Hejnalista za dwa trzysta xD

moja druga słabość obok kamieniczek - ładne lampy ;)

prawie jak krużganki ;)













w The Jacku są najlepsze burgery ever :D

kaliska młodzież jest stałym bywalcem #polecamy



gotycka Katedra jest tak wielka, że nie mogłam jej objąć obiektywem xD

konkurencja ;)



Kalisz miastem kościołów

Święty Józef - duma Kalisza i moja parafia ;)



fragmenty starych murów miejskich i Szkoła Muzyczna

Baszta Dorotka


droga na Starówkę, w tle wieża ratuszowa




To był mój pierwszy spacer z Nikonem w ręku; czas był ograniczony, ale frajda niesamowita. A zdjęcia? Czeka mnie dużo nauki, hahaha. Miłego wieczoru :)

2 komentarze:

  1. "Hejnalista za dwa trzysta" hahahaha ♥♥♥
    Ładnie tam macie, klimatycznie bardzo. I pierwszy spacerek z Nikonem bardzo udany! Czekam na kolejne wyprawy z aparatem :)
    Miłego wieczoru! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, wiedziałam, że Ci się spodoba :D nie mogłam się powstrzymać od tego komentarza, wpadł mi do głowy i siedział przez cały spacer xD tak to jest jak siatkówka wejdzie za mocno ♥

      Potwierdzam! Doceniłam jak syn marnotrawny (znaczy córka xD) po czasie, gdy wyjechałam na studia do mojego city, ale mamy tu na wsi uroczo :D Zapraszam w wakacje! ♥

      Usuń