Pół szklanki talentu
Sto procent ciężkiej pracy
Szklanka woli walki
Łyżeczka uporu
Garść pewności siebie
Na oko charyzmy
Dwie łyżki samozaparcia
Szczypta szaleństwa
Przekorności i zadziorności do smaku
Poddawać obróbce w spalskich lasach i nie pozwolić, by
przepis się zmarnował.
Z tej maki będzie bowiem bardzo dobry, znakomity chleb.
Panie i Panowie, Mistrzowie Świata!
fot. FIVB
Pamiętam jak rozpływałam się nad rocznikiem ’83; słynna
złota juniorska ekipa trenera Rysia z Wlazłym i Winiarskim na czele. Wcześniej
’77 z Gumą, Gruchą i Igłą. Marzyłam, by pojawili się młodzi-zdolni, którzy nie
tylko dorównają ale przerosną mistrzów. I doczekałam się. Prawdziwy pokaz sił
kod DNA wykreował bowiem w roczniku ’97. Nie wiem jak matka natura poukładała
te zasady azotowe i triosforany, w jakiej konfiguracji połączyła wiązania ale
mieszanka okazała się iście wybuchowa. Panowie, oglądać Was to zaszczyt!
DZIĘKUJĘ!
Oby talent, nieskończona wola walki, niesamowita charyzma,
instynkt wojownika i zwycięski gen kierowały Waszymi karierami. Niech obok
pewności siebie i boiskowego cwaniactwa nie zabraknie pokory i szacunku dla
rywala, a wtedy wszystkie drzwi do sukcesów pozostaną dla Was otwarte na
oścież. Bądźcie naszymi herosami na lata. Nie drugim Winiarem, Gumą czy Igłą,
choć takie porównania, które sama zresztą czyniłam, są motywujące i
nagradzające, zaszczytne. Twórzcie dalej własną, złotą historię. Pod własnym
szyldem. Dla siebie. Dla nas-kibiców. Dla Orzełka na piersi. #goPoland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz